Moment dekoracji
Odznaką Honorowego Sybiraka
Goście - Sybiracy na tle Bazyliki
|
W gronie przyjaciół Sybiraków
Artykuł Ireny Karczewskiej
Droga do szczęścia jest ciemna i ciernista,
ale oświetla ją nadzieja.
Aldona Różanek
Staraniem pana Edwarda Drozda - Sybiraka i działacza Związku Sybiraków,
dnia 2 września br. odbyła się bardzo piękna uroczystość aktu dekoracji „Odznaką
Honorowego Sybiraka". Ta wzniosła uroczystość została poprzedzona Mszą świętą za Tych,
których pochowano na „nieludzkiej ziemi", bo nie mogli znieść katorżniczej pracy
w głodzie i mrozie, i za Tych, którzy swą młodość spędzili w tak okrutnych warunkach,
nie stracili wiary w człowieka i Pan Bóg pozwolił Im powrócić do Ojczyzny.
Po Mszy św. dalsza uroczystość odbyła się na plebani! z udziałem Rady
Parafialnej. Jak przystało na dobrego gospodarza, ksiądz dr. Bronisław Michalski,
prałat i proboszcz trzemeszeńskiej parafii, po przyjęciu kwiatów i serdecznych życzeń
imieninowych, wyraził radość, że może powitać gości i Tych, którzy szli drogą od
Archangielska poprzez Irkuck, Tajgę, Kazachstan. Ksiądz Prałat powiedział: „Powitania
są radosne - bardzo radosne, i dzisiaj mamy tę radość serdecznie powitać przedstawicieli
Związku Sybiraków z Zarządu Oddziału Bydgoskiego pana Mirosława Myślińskiego z żoną,
przedstawicieli Koła Nr 2 z Inowrocławia pana Prezesa Zenona Sempowicza z żoną, panią
Halinę Czerniak z mężem, wiceburmistrza miasta i gminy Trzemeszna pana Dariusza
Jankowskiego, przedstawicielkę redakcji „Kosyniera" p. Irenę Karczewską, oraz Radę
Parafialną".
Stojąc, w wielkim skupieniu wysłuchano hymnu napisanego przez Mariana
Jonkajtysa pt. „Marsz Sybiraków". Zadumali się wszyscy słuchający. Przeżyjcie to samo
czytelnicy, bo słowa tego marszu powinni poznać wszyscy.
„Marsz Sybiraków"
Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi,
Z rezydencji, białych dworków i chat
Myśmy wciąż do Niepodległej szli,
szli z uporem ponad dwieście lat!
Wydłużyli drogę carscy kaci,
Przez Syberię wiódł najkrótszy szlak
I w kajdanach szli Konfederaci
Mogiłami znacząc polski trakt.
Insurekcji Kościuszkowskiej, z powstań dwóch,
Szkół, barykad Warszawy i Łodzi;
Konradowski unosił się duch
I nam w marszu do Polski przewodził.
A myśmy szli i szli - dziesiątkowani!
Przez tajgę, stepy - plątaniną dróg!
A myśmy szli i szli, i szli - niepokonani!
Aż „ Cud nad Wisłą " darował nam Bóg!
Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi,
Szkół, urzędów i kamienic i chat:
Myśmy znów do Niepodległej szli,
Jak z zaboru, sprzed dwudziestu lat.
Bo od września, od siedemnastego,
Dłuższą drogą znów szedł każdy z nas:
Przez lód spod bieguna północnego,
Przez Łubiankę, przez Katyński Las!
Na nieludzkiej ziemi znowu polski trakt
Wyznaczyły bezimienne krzyże...
Nie zatrzymał nas czerwony kat,
Bo przed nami Polska - coraz bliżej!
I myśmy szli i szli - dziesiątkowani!
Choć zdradą pragnął nas podzielić wróg...
I przez Ludową przeszliśmy - niepokonani
Aż Wolną Polskę raczył wrócić Bóg!!!
... Po tej wzruszającej chwili przystąpiono do dekoracji Odznaką
Honorową Sybiraka zacnych i przychylnych sybirackiemu środowisku ludzi. Uchwałą
Zarządu Głównego Związku Sybiraków z Warszawy z dnia 25.06.2002 roku zostały nadane,
a 2 września br. wręczone księdzu prałatowi Bronisławowi Michalskiemu i
wiceburmistrzowi miasta i gminy Trzemeszna panu Dariuszowi Jankowskiemu „Odznaki
Honorowe Sybiraka". Aktu dekoracji dokonał Prezes Oddziału Wojewódzkiego Związku
Sybiraków z Bydgoszczy pan Mirosław Myśliński w towarzystwie p. Brunona Sempowicza.
Kwiaty i gratulacje odznaczonym od siebie i wszystkich obecnych przekazał pan Edward
Drozd.
Atmosfera tego spotkania była miła i bardzo serdeczna - jak w gronie przyjaciół.
Odznaczeni Krzyżem Sybiraka podziękowali za wyróżnienie i wielki zaszczyt. Opowiedzieli o swojej sympatii dla Sybiraków. Zapewnili, że w swym działaniu nigdy nie zapomną o Nich. Goście wspominali o swojej
sybirackiej niedoli i o tym, jak cieszyli się z powrotu do Ojczyzny.
Ksiądz Bronisław Michalski bardzo wysoko ocenił działalność pana Edwarda Drozda, pana wiceburmistrza Dariusza
Jankowskiego.
Ksiądz Prałat powiedział także wiele ciepłych słów o mojej pracy w redakcji „Kosyniera" i nie tylko, za co serdecznie dziękuję.
Irena Karczewska
|